Gorce – Turbacz i okolice na weekend
Prognozy pogody w końcu gwarantowały ciepły i słoneczny weekend. Postanowiliśmy więc wykorzystać sprzyjającą wrześniową aurę i poznać nieodległe pasmo Gorców. Na bazę noclegową wybraliśmy Rabkę Zdrój. Ma dość bogatą ofertę noclegów w każdym przedziale cenowym, a część szlaków zaczyna się na obrzeżach miasta.
Pierwszego dnia postanowiliśmy zdobyć najwyższy szczyt Gorców – Turbacz. Zamiast najpopularniejszego szlaku od strony Rabki, wybraliśmy trasę dłuższą, bardziej wymagającą i zdecydowanie rzadziej uczęszczaną – z Łopusznej. Po wyjściu z lasu warto co jakiś czas przystanąć i spojrzeć za siebie. Przy dobrej widoczności na horyzoncie rozpościera się piękna panorama Tatr i widok na Jezioro Czorsztyńskie.
![fot 1 Gorce droga](https://dwiesiodme.pl/wp-content/uploads/2021/09/fot-1-scaled.jpg)
Schronisko pod Turbaczem jest dość okazałe, a bufet serwuje szeroki wybór dań. Skusiłem się na zupę czosnkową i ten wybór szczerze polecam.
![fot 2 Gorce Turbacz szczyt](https://dwiesiodme.pl/wp-content/uploads/2021/09/fot-2-scaled.jpg)
Szczyt Turbacza (1310 m n.p.m.) zdobyliśmy po kolejnych około 10 minutach wędrówki. Stoi tam betonowy obelisk.
Następnego dnia wyruszyliśmy z Rabki, za cel obierając Stare Wierchy (969 m.n.p.m.). Szlak prowadzi głównie przez las, nie obfituje w punkty widokowe. Za to po drodze co krok napotykaliśmy okazałe grzyby. Nie szukaliśmy jadalnych, skupiliśmy się na podziwianiu i fotografowaniu pięknych muchomorów.
![Gorce muchomor czerwony](https://dwiesiodme.pl/wp-content/uploads/2021/09/fot-3-scaled.jpg)
![Gorce grzyb](https://dwiesiodme.pl/wp-content/uploads/2021/09/fot-4-scaled.jpg)
Na Starych Wierchach również znajduje się odnowione schronisko z bufetem. W tej części Gorców wytyczone są trasy rowerowe, nie dziwił więc widok licznych rowerów i kolorowych strojów rowerzystów odpoczywających na tarasie wokół schroniska.
![fot 5 Gorce schroniso na turbaczu](https://dwiesiodme.pl/wp-content/uploads/2021/09/fot-5-scaled.jpg)
Droga powrotna wiodła przez Maciejową, skąd stromym, czarnym szlakiem zeszliśmy do Rabki, wprost do poleconej nam restauracji Przełęcz. Rekomendacja okazała się jak najbardziej zasłużona – zjedliśmy pyszny regionalny obiad.
Ostatni poranek w Rabce przyniósł zachmurzenie i deszcz. Zaczęliśmy już wątpić w sens wędrówki, ale na szczęście chmury ustąpiły i wyszło przyjemne, wrześniowe słońce. Pożegnaliśmy pensjonat w Rabce i po przedostaniu się przez poranne korki na modernizowanej Zakopiance dotarliśmy w okolice Nowego Targu, skąd niebieskim szlakiem zrobiliśmy sobie spacer do Koliby na Łapsowej Polanie (860 m.n.p.m).
![fot 6 Gorce schronisko na Łapsowej Polanie](https://dwiesiodme.pl/wp-content/uploads/2021/09/fot-6-scaled.jpg)
Po drodze mogliśmy podziwiać pracę psów pasterskich, wprawnie zaganiających spore stado owiec i kóz na górskich polanach.
![fot 7 stado owiec](https://dwiesiodme.pl/wp-content/uploads/2021/09/fot-7-scaled.jpg)
Wyprawę w Gorce na pewno będę miło wspominał. To stosunkowo niewysokie i niewymagające góry, z dobrą bazą schroniskową. Widać, że w coraz większym stopniu przyciągają one amatorów górskich rowerów i e-bike’ów. Jedyne zastrzeżenie, jakie mam po tym weekendzie, dotyczy stanu szlaków i ich oznakowania. Trasy w wielu miejscach są zerodowane przez spływającą wodę, w innych mocno rozjeżdżone przez ciężki sprzęt wykorzystywany do wycinki i zwózki drewna. Kilkukrotnie mieliśmy też kłopot ze znalezieniem oznakowania szlaku.
![pień drzewa](https://dwiesiodme.pl/wp-content/uploads/2021/09/fot-8-scaled.jpg)
![kapliczka](https://dwiesiodme.pl/wp-content/uploads/2021/09/fot-9-scaled.jpg)
Co ciekawe, znaki kierunkowe szlaków oraz tabliczki z czasami wędrówki są nowe i estetyczne. Być może w kolejnych krokach władze Gorczańskiego Parku Narodowego zajmą się pozostałymi elementami infrastruktury.